projekt własny |
Rzadko kiedy w moich czytelniczych propozycjach pojawia się reportaż, dlatego postanowiłam nadrobić te zaległości i zaproponuję Państwu książkę Dariusz Jaronia "Ekstremalni. O bohaterach, którzy narażają życie by ratować innych". „Ekstremalni” to historie lekarzy i ratowników działających tam, gdzie zdrowy rozsądek podpowiada pilną ewakuację.
Bohaterami tej książki byli między innymi: członkowie zespołu Medycy na Granicy, którzy w polskich lasach udzielali pomocy medycznej uciekinierom z Białorusi, lekarze, którzy w Katowicach w 2006 roku ratowali ludzi, zakleszczonych pod zawalonym dachem; do tragedii doszło podczas VII Międzynarodowych Targi Gołębi Pocztowych, lekarze i wolontariusze Polskiej Misji Medycznej, doktor, który udzielał pomocy biegaczom ranionym w pobliżu linii mety Maratonu Bostońskiego, gdy terroryści zdetonowali dwa ładunki wybuchowe, ratownicy TOPR-u, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej w 2003 roku, kiedy to lawina porwała wchodzących na Rysy uczniów liceum i ich opiekunów.
Myślę, że to ważny reportaż dla środowiska medycznego. Na jego kartach znajdziecie Państwo szokujące opisy, momenty pełne wzruszeń, przypomnicie sobie katastrofy i tragedie, które widzieliście w telewizji i jeszcze żywo macie w pamięci. Dariusz Jaroń o bohaterach swojej książki pisze tak: „Wielu
moich rozmówców nie było przygotowanych na to, co z perspektywy
wielkiego miasta i czasu pokoju jest trudne do wyobrażenia. Byli
gotowi na ekstremum pola walki, okrucieństwo terroru, zniszczenia po
przejściu kataklizmów czy kruchość człowieka w konfrontacji z
potęgą natury. Byli gotowi – chociaż może nie zawsze na skalę
wyzwania, z jakim musieli się zmierzyć. Do wszystkiego można
jednak przywyknąć, do wszystkiego się dostosować, wiele rzeczy
opanować – od wiedzy po procedury i przygotowanie mentalne. A
także oswoić emocje na tyle, by w sytuacjach ekstremalnych myśleć
w pierwszej kolejności o pomocy innym, nie zaś - jak podpowiada
instynkt – brać nogi za pas.
Medycynę
ekstremalną definiują okoliczności. Najprostsze czynności, do
których przyzwyczajeni są lekarze i ratownicy w warunkach
szpitalnych, takie jak podpięcie pacjenta do aparatu tlenowego,
stają
się nie lada
wyczynem, kiedy lekarz czy
ratownik działa na zboczu stromej
góry
lub na polu walki, gdzie
sam
również narażony jest na utratę zdrowia lub życia.
O
takich ludziach jest ta książka.
O
ratownikach i praktykowaniu medycyny bez fartucha”.
Serdecznie polecam czytelniczej uwadze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz