![Była sobie rzeka_recenzja książkowa Na pionowym plakacie na jasnoniebieskim tle znajduje się okładka książki Diane Setterfield - Była sobie rzeka. Na okładce znajdują się pasy w różnych odcieniach koloru niebieskiego ze złotymi gałązkami. Oładka ujęta jest w ozdobną, ciemnoniebieską ramkę. W górnej części plakatu na granatowej belce znajduje się żółty napis: PoCZYTAJmy, natomiast w prawym dolnym rogu znajduje się granatowy narożnik z żółtym napisem: Literatura obyczajowa.](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheyk0x6811c7Xyn_zSqCtLdDCt1Lyt0nB-O7DFTfKTa7uXMwuu4kjbg6h7Domwim8cvmYNUm6wOrenK8JHNj5uFVGXnawZRptp66dsOvNSHD-Ope8uLYI_DAVyZcU2aViS6cyuhuKPr6zfiGlwbI2hpgho7jM-5UlwG2Sg5pLUwBcrkKNma8MjP6P3/w453-h640/PoCZYTAJmy_By%C5%82a%20sobie%20rzeka.jpg) |
projekt własny |
Powieść, którą chciałabym Państwu polecić nie jest dostępna w Filii Jeleń, ale zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że chciałam się swoim zachwytem podzielić z czytelnikami.
Nie miałam dotychczas okazji czytać niczego, co napisała Diane Setterfield i cóż... ogromnie żałuję, bo literacki styl pisarki, gawędziarski sposób prowadzenia opowieści, magiczny realizm przeplatany z rzeczywistością, czynią tę powieść wyjątkowo atrakcyjną.
Autorka przenosi swoich odbiorców nad brzeg Tamizy, do gospody Pod Łabędziem w Radcot, gdzie co wieczór słychać bajanie, a ci, którzy mają piękny dar snucia opowieści, prześcigają się w tej sztuce. Ta sielanka zostaje zakłócona pewnego wieczoru, kiedy na progu gospody zjawił się mężczyzna, niosący martwą dziewczynkę w ramionach. A kiedy dziewczynka w niewyjaśnionych okolicznościach z powrotem ożywa, nierozerwalnie splata ze sobą losy trzech rodzin, które w osobie tej wyjątkowej kilkulatki widzą utraconą członkinię rodziny.
Ta wyjątkowa historia płynie spokojnie jak tytułowa rzeka, a tylko kilkukrotnie woda ulega spiętrzeniu, więc nie ma tutaj ani dynamicznej akcji, ani szybkich zwrotów akcji, jest za to piękna opowieść, która na długo zostaje z czytelnikiem.
Serdecznie polecam czytelniczej uwadze!!!